Myśląc o
adoracji nasuwa mi się dosyć jasny obraz: Najświętszy sakrament, klęczący
ludzie, kościół albo jakaś kaplica.
Ale, że same
problemy z adoracją mam to chciałem się jej ciut przyjrzeć, żeby może ją na
nowo odkryć i oto co mi przyszło do głowy.
Trochę wstecz.
Myślę, że w
swoim skojarzeniu ze słowem „adoracja” nie jestem odosobniony. Ale jakby tak
cofnąć się trochę wstecz i zapytać ludzi co to słowo oznacza, albo co znaczy
adorować kogoś, to nie mieli by większych problemów, żeby udzielić innej odpowiedzi.
Niestety, żyjemy w takich czasach, w których adoratorzy wymarli(albo jeszcze pojedyncze jednostki niknął w tłumie). Szkoda. A co taki
adorator robił? Adorował. Dawał różne prezenty, kwiaty często pozostając
anonimowym. Wychwalał swoją wybrankę, pisał wiersze, śpiewał serenady pod
oknem, itd ;)
To co go do
tego popychało to był zachwyt. Słowo myślę kluczowe. Bo można robić komuś
niespodzianki i dawać upominki, bo tak wypada. Można układać wiersze kogoś
wychwalające i opiewać czyjeś piękno bez zachwytu. Tak po prostu usiąść, spiąć
się w sobie i skleić ze sobą kilka rymów i gotowe. Ale nie o takim adorowaniu
chcę pisać.
Adoratorzy
wymarli nie dlatego, że już nie potrafimy się zachwycać. To pozostało. Ale
obecnie najczęstszym wyrazem zachwytu jest powiedzenie „łał”(lub wow jak ktoś
woli po angielsku się zachwycać). Nasza mowa zatraca pomału zdolność do
budowania metafor. Wzbicia się ciut wyżej.
Może się
mylę i uogólniam, ale ja tak mam. Jak miałbym spróbować kilku takich porównań
użyć opisując kogoś to bym wymiękł już na pierwszym.
PnP 4,1-4
O jak piękna
jesteś, przyjaciółko moja,
jakże
piękna!
Oczy twe jak
gołębice
za twoją
zasłoną.
Włosy twe
jak stado kóz
falujące na
górach Gileadu.
Zęby twe jak
stado owiec strzyżonych,
gdy wychodzą
z kąpieli:
każda z nich
ma bliźniaczą,
nie brak
żadnej.
Jak
wstążeczka purpury wargi twe
i usta twe
pełne wdzięku.
Jak okrawek
granatu skroń twoja
za twoją
zasłoną.
Szyja twoja
jak wieża Dawida,
warownie
zbudowana;
tysiąc tarcz
na niej zawieszono,
wszystką
broń walecznych
Ciężko z
siebie coś takiego wykrzesać. Na adoracji też jest ciężko coś z siebie
wykrzesać. Zachwyt raz jest, a raz go nie ma. I nie od nas zależy czy będzie.
My możemy conajwyżej nie zamykać się z góry na taką możliwość i z góry nie
zakładać, że się nie uda, że będzie kiepsko, że to i tak bez sensu.
Bo to wcale
nie pomaga. Jak z góry stwierdzę, że mi się nie chce, to cały czas będę tylko
myślał o tym jak mi ciężko, jak jestem zmęczony albo jakie ktoś popełnia błędy.
Wszystko, żeby tylko potwierdzić początkowe nastawienie.
Czasem
jednak samo nastawienie nie wystarcza. Przydała by się jakaś pomoc bardziej
konkretna. I wydaje mi się, że za taką można by uznać litanie. Coprawda słowo „litania”
pochodzi od słowa oznaczającego prośbę, a nie uwielbienie, ale ponieważ chyba
każde wezwanie składa się z dwóch części to spokojnie można powiedzieć, że
pierwsza część (ta którą mówi kapłan, bądź osoba która prowadzi modlitwę) jest
wychwalaniem, uwielbianiem, a druga część (ta, którą powtarzają ludzie) jest
prośbą(módl się za nami, zmiłuj się nad nami).
Stąd też i
takie moje spostrzeżenie, że jak Ci nie idzie modlitwa uwielbienia, jak brakuje
Ci słów, jak strasznie się na niej męczysz to może weź sobie którąś z litanii
przeczytaj, rozważ, a może wpadniesz w zachwyt? I dalsze słowa same przyjdą.
Kościół po
coś te litanie podtrzymuje. Po coś się je w kółko powtarza. Czemu by więc nie
skorzystać z czegoś co już jest?
I jeszcze taka
jedna rzecz. Kogo można adorować?
Otóż
wiadomo, że tym który nam daje różne rzeczy jest Bóg. Świętych(w tym także
Maryję) prosimy o to, żeby oni się też w naszych potrzebach modlili. Dlatego
też nie dostajemy nic od świętych, tylko za ich wstawiennictwem (idzie taki
święty do Boga i mówi Mu, że tam na ziemi jest taka jedna/ taki jeden i
potrzebuje „tego i tego” i fajnie by było jakby się to udało załatwić). Ale
ponieważ adorować można nie tylko Boga, bo i ludzi też, to i Maryję i świętych można
uwielbiać i adorować (litania loretańska). Bo się po prostu zachwycamy tym jaka
ona jest.
Jak to
zwykle zapraszam do sprzeciwów, sporów, wyrażania swojego zdania i opinii ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz